Jak zakochałam się w płytach DVD (znowu)
Okej, więc przybliżę sytuacje. Jakoś koło dekady temu (albo i więcej w sumie) w kioskach zaczęła wychodzić seria płyt DVD z Myszką Miki od Deagostini. Ogólnie lubiłam bardzo tą serie i zaczęłam prosić rodziców aby mi następne części kupowali. Doszło nawet do takiego momentu, że rodzice kazali pani w kiosku mi ich nie sprzedawać... Ale jak większość rzeczy, wszystko kiedyś przemija. Zdarzało mi się nadal kupować DVD, lecz po czasie po prostu nie miałam takiej potrzeby. Większość rzeczy była online i czy można mi było się dziwić że oglądałam wiele rzeczy na telefonie zamiast na Xboxie 360 (w tamtym momencie to był mój jedyny odtwarzacz, stary sprzęt został wyrzucony) na którego miałam mniej więcej godzinę dziennie? Raczej nie. Idziemy trochę dalej, mianowicie dwa miesiące temu. Wybieraliśmy z tatą prezent na dzień mamy. Znaleźliśmy koc na stronie Empiku, ale podczas szukania w oczy rzuciło mi się DVD z filmem "Detektyw Pikachu". Już jakiś c...