Jak zakochałam się w płytach DVD (znowu)

     Okej, więc przybliżę sytuacje. Jakoś koło dekady temu (albo i więcej w sumie) w kioskach zaczęła wychodzić seria płyt DVD z Myszką Miki od Deagostini. Ogólnie lubiłam bardzo tą serie i zaczęłam prosić rodziców aby mi następne części kupowali. Doszło nawet do takiego momentu, że rodzice kazali pani w kiosku mi ich nie sprzedawać...

    Ale jak większość rzeczy, wszystko kiedyś przemija. Zdarzało mi się nadal kupować DVD, lecz po czasie po prostu nie miałam takiej potrzeby. Większość rzeczy była online i czy można mi było się dziwić że oglądałam wiele rzeczy na telefonie zamiast na Xboxie 360 (w tamtym momencie to był mój jedyny odtwarzacz, stary sprzęt został wyrzucony) na którego miałam mniej więcej godzinę dziennie? Raczej nie.

    Idziemy trochę dalej, mianowicie dwa miesiące temu. Wybieraliśmy z tatą prezent na dzień mamy. Znaleźliśmy koc na stronie Empiku, ale podczas szukania w oczy rzuciło mi się DVD z filmem "Detektyw Pikachu". Już jakiś czas temu myślałam o obejrzeniu tego filmu, szczególnie gdy skończyłam oglądać "Stevena Universe" i miałam serialową pustkę w sercu (nic na nią nie poradziłam). Postanowiłam, że w sumie czemu nie, i tak nie ja za to płace. Spytałam się taty i pare dni później płyta przyszła wraz z kocem. Prezent się udał btw.

    No i jesteśmy już w tym miesiącu. Przeglądałam Allegro (jak mam często w zwyczaju) i natrafiłam na ogłoszenie sprzedające obie części pierwszego sezonu "Angry Birds Toons" za 2 złote. Byłam akurat wtedy w stanie przypominania sobie o tej serii i w pewnym sensie nostalgii. Znowu, pomyślałam sobie - czemu nie? Wiedziałam, że muszę obejrzeć też wcześniej wymieniony film więc miałabym więcej powodów aby włączyć tego Xboxa. Postanowiłam, że kupie te płyty.

    Gdy dodałam ją do koszyka, to pomyślałam sobie: "Ej, trochę dziwnie płacić za zawartość 2 złote a za przesyłkę 10. Może popatrzę sobie na profil tego gościa?". I tak zrobiłam. Nie zawiodłam się. Znalazłam tam wiele innych ciekawych i dziwnych rzeczy. Ogólnie bardzo lubię kupować jakieś strasznie obscure rzeczy, niedawno na przykład udało mi się przygarnąć większość ekskluzywnych dla Japonii gier z serii "Just Dance" (JD Wii, JD Wii 2 i JD Wii U, tak naprawde gdybym chciała mieć wszystkie to brakuje mi tylko Yo-Kai Watch Dance).

    Jeśli chodzi o tamte zakupy, do koszyka dodałam jeszcze "Knorr: Edycja Specjalna - Oryginalne, całkiem nowe przepisy Pascala, specjalnie na Święta!", płytę CD-Action ze stycznia 2010 (mogę się nazwać legalnym posiadaczem Rollercoaster Tycoon 3 i trailerów do Left 4 Dead 2), jedną z niemieckich płyt z piosenkami Spongeboba (co ciekawe, nie są to tylko piosenki z serialu ale i parodie "popularnych w tamtym okresie" piosenek, dla mnie mega interesujące) i jakąś płytę z kreskówką "Hello Kitty". Zapłaciłam za to wszystko mniej niż 10 złotych.

    Ponieważ niedawno miałam w pokoju zawieszony telewizor i więcej możliwości, zaczęłam szukać odtwarzacza DVD. Niestety, myślałam że takowe są tańsze, bardziej w okolicy 50zł ale 150? Trochę dużo...Na tą chwile po prostu przygotowałam laptopa do odtwarzania płyt (okrojony Windows 11 + sterowniki do napędu + VLC) a znalazłam jeden nowy na Allegro za 95zł i spytam się taty czy mi kupi, ewentualnie zacznę zbierać.

    W końcu udało mi się odtworzyć większość z tych płyt (jeszcze CD-Action i Hello Kitty - biorąc pod uwagę że jadę nad morze to może być z tym ciężej) i aktualnie w drodze mam więcej. Dzisiaj na przykład jakimś cudem wygrałam losową licytację za dwa złote. Więc po zapłaceniu tej dwójki + 10 złotych dostawa (😭) jestem dumnym posiadaczem płyt "12 dań wigilijnych według Karola Okrasy" i "12 kolęd w wykonaniu Natalii Kukulskiej". Poza tym zamówiłam też jedną z płyt (albo siedem, sprzedawca dziwnie się określił w opisie) "Szkło Kontaktowe: The Best Of" za 6 złotych (again, +12zł dostawa) a na zakup czekają jeszcze inne, m.in "Kto wygra mecz" - film Gazety Polskiej o Tusku i meczu Polska-Rosja, nie patrzyłam nic w Internecie bo może być zabawny, "Wigilijna opowieść o 12 pieskach" - ta mnie dziwi bo została wydana we współpracy z Tesco i Coca-Colą (zgaduje że pewnie była jakimś bonusem w programie Clubcard), i "Humor w PRLu - Polskie Kroniki Filmowe" - to dosłownie kompilacja filmów komediowych z tego okresu, może być mega ciekawe.

    Tak aktualnie wygląda moja przygoda z DVD. Oczywiście mam ich więcej, na przykład Spongeboba Kanciastoportego: Film z 2004 czy krótkie animacje z Minionkami. Nie zamierzam ich kolekcjonować tak jak gry, ale może się kiedyś okazać że będę mieć małą biblioteczkę hahah (shameless plug, będę mieć na nie miejsce jak sprzedam rzeczy z Vinted - https://www.vinted.pl/member/143520793-manabi433). A jak wygląda(ła) wasza przygoda z płytami DVD? Możecie napisać, chętnie poczytam hihi ^^ 

Do usłyszenia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Witam na moim blogu!!

Splatoon 3 - moje pierwsze wrażenia (Splatfest World Premiere)